Fotorelacja z Gali sponsorowanej przez ECB Polska – Opolscy Wojownicy
3 grudnia 2020
Mój Prąd 3.0. Trzecia szansa na tańszą fotowoltaikę domową
9 maja 2021
Fotorelacja z Gali sponsorowanej przez ECB Polska – Opolscy Wojownicy
3 grudnia 2020
Mój Prąd 3.0. Trzecia szansa na tańszą fotowoltaikę domową
9 maja 2021

Aerial view of thermal power station. Industrial landscape with thermal power plant, pipes with smoke, buildings, green trees, blue sky with clouds at sunset in summer. Top view. Smoke stack

5,6 mld zł rocznie - taką kwotę planuje zebrać rząd w ramach nowej opłaty mocowej, doliczanej zarówno do rachunków gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw. Te drugie mają partycypować w zebraniu założonych środków aż w 80%, co przekłada się na odczuwalne i długoterminowe zmiany. Wiadomo bowiem, że opłata ma być pobierana do 2047 roku, co zapewne skłoni część korporacyjnych płatników do poszukiwania nowych rozwiązań w zakresie zarządzania energią.

MILIARDY WSPARCIA

Idea, jaka stoi za opłatą mocową to zabezpieczenie ciągłości dostaw energii do odbiorców. Ma ona pokryć koszty stałe utrzymania sterowalnych elektrowni, które są w stanie działać efektywnie nawet przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych.

Aktualnie duża część z nich stanęła przed wyzwaniem w postaci ekspansji nowszych, bardziej efektywnych jednostek, ale też wzrostu roli importu i odnawialnych źródeł energii. Stąd też realne ryzyko wygaszania działalności tych wytwórców, dla których dalsze funkcjonowanie może się stać nieopłacalne - zwłaszcza wobec coraz bardziej restrykcyjnych wymogów z zakresu ochrony środowiska. Opłata mocowa ma więc zapewnić ciągłość dostaw prądu, a także wesprzeć proces modernizacji aktualnych jednostek oraz budowanie nowych.

W związku ze skalą przedsięwzięcia i jego rangą ustalono, że będzie ono wspierane przez niemal kolejne 30 lat. Zarówno przez gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa, na które to przypada zdecydowana większość kosztów do poniesienia.

Dla polskich rodzin oznacza to nową pozycję na rachunkach rzędu od 5,51 zł/m-c brutto do 12,87 zł/m-c, w zależności od faktycznego zużycia, na które wpływa ilość domowników i wielkość mieszkania lub domu. Wyraźna podwyżka dla przedsiębiorców odbije się też zapewne na wyższych cenach wytwarzanych przez nich dóbr czy świadczonych usług.

 

ENERGIA W CENIE

Jakiej skali wzrostu kosztów mogą się spodziewać właściciele firm? Zgodnie z ogłoszeniem Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, jeszcze w tym roku przedsiębiorstwa będą partycypować w aż 80% kwoty, co przekłada się na około 4,5 mld zł w 2021 roku pobieranych sukcesywnie już od stycznia bieżącego roku.

Opłata oficjalnie opublikowana przez Urząd Regulacji Energetyki jest niemal 70% wyższa niż ta szacowana przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii i w 2021 roku wynosić będzie 76,20zł/MWh. Tym samym staje się stałym składnikiem faktur dystrybucyjnych i w znaczącym stopniu podwyższa koszty poboru energii dla firm.

W zależności od branży możliwe są wzrosty opłat dystrybucyjnych rzędu 20-50%, co przekłada się na 8-12 procentowy wzrost całkowitych kosztów energii. Szacuje się, że w standardowym tygodniu opłata mocowa obejmie niemal 50% czasu.

Konkretne wartości są mocno uwarunkowane specyfiką przedsiębiorstwa w zakresie zapotrzebowania na energię w godzinach objętych opłatą. Koszty zakupu energii elektrycznej nadal będą ustalane przez przedsiębiorców indywidualnie.

 

ULG BRAK. CO POZOSTAJE?

W tym roku przedsiębiorcy stanęli więc przed wyzwaniem w postaci nowej skali opłat. Dotychczasowe próby ich ograniczenia zakończyły się niepowodzeniem. Postulat o odroczenie płatności do końca 2021 r. nie spotkał się z pozytywnym odzewem. Z kolei rozważana opcja ulg dla energochłonnych odbiorców nie zyskała aprobaty Komisji Europejskiej.

Czy istnieje więc jakiekolwiek rozwiązanie dla przedsiębiorstw postawionych przed - zdawać by się mogło nieuniknioną - podwyżką rachunków?

Alternatywą może być zmiana efektywności poboru energii lub jego harmonogramu i przesunięcie części zużycia na godziny nie objęte nową opłatą (noce, weekendy). Taka zmiana wiąże się jednak niejednokrotnie z dodatkowymi kosztami na innych płaszczyznach i na pewno będzie wymagała strategicznej analizy.

Opcją mogą być również inwestycje z zakresu samodzielnego wytwarzania energii - kosztowne, ale perspektywiczne biorąc pod uwagę dalekosiężność wprowadzonych opłat oraz trendy na rynku. Można przypuszczać, że rozwiązania, takie jak instalacje fotowoltaiczne czy kogeneracyjne zainteresują część przedsiębiorstw poszukujących nowej strategii w zakresie dystrybucji energii.

Nowoczesne, inteligentne systemy zarządzania energią tym bardziej będą zyskiwać na znaczeniu, że nie tylko są dodatkowym źródłem oszczędności, ale też ważną składową systemu zasilania awaryjnego, co jest szczególnie ważne dla tych zakładów, które muszą pracować bez przerw w dostawie energii. Zresztą jednym z głównych celów wprowadzenia nowej opłaty jest zmniejszenia ryzyka tzw. blackoutu.

Właściciele firm mogą zacząć od wprowadzania w życie zaleceń audytu energetycznego, który zidentyfikuje możliwe i racjonalne ulepszenia w zakresie zmniejszenia zużycia energii, co pomoże w mniej dotkliwy sposób odczuć skutki nowego obciążenia.

Skala podwyżki oraz jej długoterminowość mogą sprowokować nowe ruchy na rynku. Czas pokaże, czy faktycznie. Pewnym jest jednak, że w dobie transformacji energetycznej aktywne poszukiwanie nowych źródeł oszczędności może znacząco wpłynąć na konkurencyjność biznesu.

Opłata mocowa. Mocne zmiany kosztów energii dla firm
Korzystamy z ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie
Czytaj więcej

Opłata mocowa. Mocne zmiany kosztów energii dla firm

5,6 mld zł rocznie - taką kwotę planuje zebrać rząd w ramach nowej opłaty mocowej, doliczanej zarówno do rachunków gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw. Te drugie mają partycypować w zebraniu założonych środków aż w 80%, co przekłada się na odczuwalne i długoterminowe zmiany. Wiadomo bowiem, że opłata ma być pobierana do 2047 roku, co zapewne skłoni część korporacyjnych płatników do poszukiwania nowych rozwiązań w zakresie zarządzania energią.

MILIARDY WSPARCIA

Idea, jaka stoi za opłatą mocową to zabezpieczenie ciągłości dostaw energii do odbiorców. Ma ona pokryć koszty stałe utrzymania sterowalnych elektrowni, które są w stanie działać efektywnie nawet przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych.

Aktualnie duża część z nich stanęła przed wyzwaniem w postaci ekspansji nowszych, bardziej efektywnych jednostek, ale też wzrostu roli importu i odnawialnych źródeł energii. Stąd też realne ryzyko wygaszania działalności tych wytwórców, dla których dalsze funkcjonowanie może się stać nieopłacalne - zwłaszcza wobec coraz bardziej restrykcyjnych wymogów z zakresu ochrony środowiska. Opłata mocowa ma więc zapewnić ciągłość dostaw prądu, a także wesprzeć proces modernizacji aktualnych jednostek oraz budowanie nowych.

W związku ze skalą przedsięwzięcia i jego rangą ustalono, że będzie ono wspierane przez niemal kolejne 30 lat. Zarówno przez gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa, na które to przypada zdecydowana większość kosztów do poniesienia.

Dla polskich rodzin oznacza to nową pozycję na rachunkach rzędu od 5,51 zł/m-c brutto do 12,87 zł/m-c, w zależności od faktycznego zużycia, na które wpływa ilość domowników i wielkość mieszkania lub domu. Wyraźna podwyżka dla przedsiębiorców odbije się też zapewne na wyższych cenach wytwarzanych przez nich dóbr czy świadczonych usług.

 

ENERGIA W CENIE

Jakiej skali wzrostu kosztów mogą się spodziewać właściciele firm? Zgodnie z ogłoszeniem Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, jeszcze w tym roku przedsiębiorstwa będą partycypować w aż 80% kwoty, co przekłada się na około 4,5 mld zł w 2021 roku pobieranych sukcesywnie już od stycznia bieżącego roku.

Opłata oficjalnie opublikowana przez Urząd Regulacji Energetyki jest niemal 70% wyższa niż ta szacowana przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii i w 2021 roku wynosić będzie 76,20zł/MWh. Tym samym staje się stałym składnikiem faktur dystrybucyjnych i w znaczącym stopniu podwyższa koszty poboru energii dla firm.

W zależności od branży możliwe są wzrosty opłat dystrybucyjnych rzędu 20-50%, co przekłada się na 8-12 procentowy wzrost całkowitych kosztów energii. Szacuje się, że w standardowym tygodniu opłata mocowa obejmie niemal 50% czasu.

Konkretne wartości są mocno uwarunkowane specyfiką przedsiębiorstwa w zakresie zapotrzebowania na energię w godzinach objętych opłatą. Koszty zakupu energii elektrycznej nadal będą ustalane przez przedsiębiorców indywidualnie.

 

ULG BRAK. CO POZOSTAJE?

W tym roku przedsiębiorcy stanęli więc przed wyzwaniem w postaci nowej skali opłat. Dotychczasowe próby ich ograniczenia zakończyły się niepowodzeniem. Postulat o odroczenie płatności do końca 2021 r. nie spotkał się z pozytywnym odzewem. Z kolei rozważana opcja ulg dla energochłonnych odbiorców nie zyskała aprobaty Komisji Europejskiej.

Czy istnieje więc jakiekolwiek rozwiązanie dla przedsiębiorstw postawionych przed - zdawać by się mogło nieuniknioną - podwyżką rachunków?

Alternatywą może być zmiana efektywności poboru energii lub jego harmonogramu i przesunięcie części zużycia na godziny nie objęte nową opłatą (noce, weekendy). Taka zmiana wiąże się jednak niejednokrotnie z dodatkowymi kosztami na innych płaszczyznach i na pewno będzie wymagała strategicznej analizy.

Opcją mogą być również inwestycje z zakresu samodzielnego wytwarzania energii - kosztowne, ale perspektywiczne biorąc pod uwagę dalekosiężność wprowadzonych opłat oraz trendy na rynku. Można przypuszczać, że rozwiązania, takie jak instalacje fotowoltaiczne czy kogeneracyjne zainteresują część przedsiębiorstw poszukujących nowej strategii w zakresie dystrybucji energii.

Nowoczesne, inteligentne systemy zarządzania energią tym bardziej będą zyskiwać na znaczeniu, że nie tylko są dodatkowym źródłem oszczędności, ale też ważną składową systemu zasilania awaryjnego, co jest szczególnie ważne dla tych zakładów, które muszą pracować bez przerw w dostawie energii. Zresztą jednym z głównych celów wprowadzenia nowej opłaty jest zmniejszenia ryzyka tzw. blackoutu.

Właściciele firm mogą zacząć od wprowadzania w życie zaleceń audytu energetycznego, który zidentyfikuje możliwe i racjonalne ulepszenia w zakresie zmniejszenia zużycia energii, co pomoże w mniej dotkliwy sposób odczuć skutki nowego obciążenia.

Skala podwyżki oraz jej długoterminowość mogą sprowokować nowe ruchy na rynku. Czas pokaże, czy faktycznie. Pewnym jest jednak, że w dobie transformacji energetycznej aktywne poszukiwanie nowych źródeł oszczędności może znacząco wpłynąć na konkurencyjność biznesu.

Podobne posty

Pompa ciepła i fotowoltaika – to się opłaca!

Czym są „zielone certyfikaty”? Fotowoltaika – ekonomia i ekologia.